#1 2013-08-07 13:52:20

Pesgenu

Administrator

Zarejestrowany: 2013-05-17
Posty: 33
Punktów :   

Wiara, a jej brak.

Wiem, że ten temat jest zawsze drażliwy.
Wiem, że na większości forów zabrania się rozmawiać na ten temat.
Wiem, że może dojść do wielu drobnych sprzeczek.

Ale summa summarum to forum jest do dyskusji i wymiany poglądów.

Tak więc zadaję Wam pytanie, moi drodzy Forumowicze.
Dlaczego wierzycie, albo dlaczego nie?

Dla mnie wiara jest uspokojeniem. Staram się być dobrym katolikiem. Dużo myślę na temat dobroci ludzkiej, poświęcaniu się dla wyższych spraw i sensu życia.
Nigdy nie rozumiałem, dlaczego ateiści uważają, że wiara jest dla głupich. Moim zdaniem to uwalnia umysł i pomaga myśleć, z odpowiednią dozą rozsądnego marginesu.

Myślę, że problem tkwi w tym, iż ateiści myślą o wierze "MUSZĘ dać na tacę, MUSZĘ brać ślub w kościele, MUSZĘ walczyć o Tv Trwam, MUSZĘ się podporządkować Kościołowi"
A to wszystko jest po prostu dobrowolne.
Ludzie od wieków naturalnie czuli, że jest jakaś istota wyższa i jej poszukiwali.
Zasadniczo za pomocą tego zaczęto rozpoznawać, że człowiek był już istotą myślącą. Miał religię.
Często zadawane też jest pytanie, dlaczego chrześcijanie się tak obnoszą ze swoją wiarą i starają się nią dzielić jak tylko można. Otóż odpowiedź jest bardzo prosta. Gdybyście znali pewien sekret, a on sprawiałby że jesteście bardzo szczęśliwi to czy nie chcielibyście się nim podzielić? Zakładając, że darzycie naprawdę wielką sympatią każdą osobę którą spotkacie?

Jestem Katolikiem. Lubię o tym mówić i jestem z tego powodu szczęśliwy.

Tak więc, powiedzcie dlaczego wierzycie, lub dlaczego nie.
Jednocześnie przypominam zasadę drugą. Szanujemy się wzajemnie i tolerujemy swoje zdanie.

PS: Bez względu na wiarę obowiązuje pewna ortografia, której brak przestrzegania niezmiernie mnie irytuje.

bóg - jako jakiś bożek danej religi, zazwyczaj stosowane do politeizmu
Bóg - jako imię chrześcijańskiego obiektu wyznania.
kościół - jako budynek sakralny.
Kościół - jako wspólnota wiernych

Nie możemy przecież powiedzieć "Ej, ja nie wierzę w Szymona, to będę pisał jego imię z małej litery"


http://puu.sh/3XBt2.jpg

Offline

 

#2 2013-08-07 18:45:13

Cesarz

Zbanowany

Zarejestrowany: 2013-08-03
Posty: 35
Punktów :   

Re: Wiara, a jej brak.

Ja z kolei nie wierzę, dlaczego? Bo to wszystko do mnie nie przemawia, wiem,że większość ludzi potrzebuje wiary potrzebuje czuć ,że jest w jakiejś wspólnocie musi czuć,że po śmierci coś go czeka, i musi się czegoś bać bo jak głosiło hasło pewnej grupy ,, tylko Bóg mnie może sądzić". Do mnie to po prostu nie przemawia nie podoba mi się idea spotkań w kościele i bycie później obgadywanym przez moherowe babcie, nie podoba mi się idea ,,postaw się a zastaw się" na wszystkich możliwych świętach, nie podoba mi się, że koleś który to co ma przepija tłucze dzieci i kobietę którą podobno kocha ma się za świetnego katolika, i gdzie z ,,rodzinką" nie pójdzie to zawsze wyglądają jakby się baaardzo kochali, i to kolejna rzecz która mi się nie podoba, sztuczność , w domu rzuca kurwami na lewo i prawo,a przy ludziach elokwencja na poziomie profesora a do dziecka już nie ty gówniaro tylko kochana córeczko, idąc dalej nie podoba mi się,że czarny nigdy kobiecie z takiego związku nie powie ,,zostaw chama pomyśl o sobie i dzieciach", tylko ,,musisz wytrwać to próba jaką stawia przed tobą Bóg", i ostatnia z rzeczy jakie wymienię to właśnie to, że gość który nie ma własnej rodziny nie wie co znaczy pokłócić się z żoną,ani co to znaczy mieć dziecko, ma doradzać ludziom w sprawach życiowych, albo oceniać jak bardzo postąpili źle ,i ile za to mają odmówić zdrowasiek. Uff   a wracając do tematu właściwego, nigdy nie czułem istnienia jakiejś istoty która miałaby to stworzyć, kiedy patrzyłem na jakiś piękny krajobraz nie myślałem o bogu tylko o naturze, kiedy widziałem przekrój ludzkiego ciała nie myślałem o bogu a o tym jak rozwinęła nas ewolucja, kiedy słyszałem o jakimś ważnym odkryciu nie myślałem ,,dzięki ci Boże,że go natknąłeś" tylko ,,Świetnie Jurek obyś na tym nie poprzestał" w prostych słowach, nie wierzę bo nigdy tego nie potrzebowałem jeżeli potrzebowałem pomocy zwracałem się do kogoś kto mógł mi pomóc nie do czegoś co ma 6 miliardów innych potrzebujących, w zasadzie to nie neguję istnienia boga (małą bo jakiegokolwiek waszego, Muzułmańskiego, czy Żydowskiego )  po prostu nie zgadza mi się coś w tym jak oni wszyscy są przedstawiani, zawsze jest napisane, że to kochający wszystkie swoje dzieci ,zdolny wybaczyć każdemu i jest po prostu chodzącym dobrem, a człowieka stworzył na swoje podobieństwo zaraz zaraz coś tu się nie zgadza ,rozumiem dostał wolną wolę, ale dostając cech podobne do istoty która jest przedstawiona jako taka od której biją wręcz aurą dobroć i miłość. Jak to możliwe, że część z tych obecnych 7 miliardów nawet niewielka może być tak zła i tak okrutna , błagam nie próbujcie mi tego tłumaczyć tą na dzień dzisiejszy wyświechtaną furtką wolnej woli. Napisałeś, że nie rozumiesz czemu ateiści uważają wierzących za głupich, prosty powód to co napisałem na początku, po dojściu do tego po co tak naprawdę wiara tym szczerze wierzącym, powstaje swego rodzaju myśl, że oni są rzeczywiście głupi skoro do tej pory tego nie zauważyli, i chodzą do tego kościoła i klepią te zdrowaśki bo nie umieją sprostać rzeczywistości, rzeczywistości w której nikt nad nimi nie czuwa,rzeczywistości gdzie śmierć jest śmiercią nie częścią ,,wędrówki", rzeczywistości w której trzeba samemu znaleźć sobie cel w życiu, bo już nie można się zasłaniać wolą bożą.

Offline

 

#3 2013-08-07 20:50:52

 blackys

Pełnoprawny

Zarejestrowany: 2013-08-07
Posty: 22
Punktów :   

Re: Wiara, a jej brak.

Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że nie jestem ani wierzący, ani ateistą.

Mam pytanie do Ciebie, Cesarzu. Nie atakuję, jestem tylko ciekawy odpowiedzi.

Cesarz napisał:

kiedy patrzyłem na jakiś piękny krajobraz nie myślałem o bogu tylko o naturze, kiedy widziałem przekrój ludzkiego ciała nie myślałem o bogu a o tym jak rozwinęła nas ewolucja

Mówisz, że nie wierzysz w Boga, jednak z tego co napisałeś wierzysz, że w naturze istnieje jakaś świadomość. Tak jakby natura chciała być tak piękna, a ludzkie ciało chciało być tak "rozwinięte".

I mam dwa pytania :
- Jak uważasz, jeśli ciało jest tworem natury, to czy świadomość jest nim również?
- Jeśli nie ma Boga, to jaka jest nasza rola w tym świecie?

Kończąc mam pewną prośbę. Mógłbyś proszę stosować jakieś akapity? Ciężko się czyta taki blok tekstu.

I mały kącik gramatycznego nazisty:

Cesarz napisał:

,,dzięki ci Boże,że go natknąłeś"

Chyba chodziło Ci o natchnienie, więc "natchnąłeś".


Nicyzm.

Offline

 

#4 2013-08-07 21:37:47

 Kazio Mniejszy

Pełnoprawny

Zarejestrowany: 2013-08-05
Posty: 8
Punktów :   

Re: Wiara, a jej brak.

Na początku chcę zaznaczyć, że wiem iż wiedzieć więcej to wierzyć mniej. Jednak zastanawialiście się kiedyś jaka jest największa odległość we wszechświecie? Cytując pewnego duchownego z mojej parafii (nie wiem czy on sam kogoś nie cytował, przyznaje) jest to przepaść między tym co wiemy, a tym co czujemy.

Ja, jak pisałem w innym temacie, wierzę, a zostałem wychowany w rodzinie katolickiej. Dlaczego? Prawdopodobnie przez moich rodziców, którzy mi wiarę zaszczepili. Jednak dlaczego nie przestałem?

Cesarzu, piszesz o wierzących jako o większości. Nie znam dokładnych dokładnych danych statystycznych, ale z moich obserwacji wynika, że stosunek wierzących do ateistów w Polsce, Europie zbliża się co najmniej do 1:1. Dzisiaj wierzący to w większości osoby starsze.

Wracając, dlaczego nie przestałem wierzyć? Wiem, że na świecie dzieje się wiele złych rzeczy i to najczęściej dobrym ludziom, a jaki Bóg by na to pozwolił? Na początku nasuwają się dwie opcje, albo Boga nie ma, albo jest on zwyrodniałym okrutnikiem. Może stąd u niektórych ateizm? Człowiek automatycznie odrzuca najgorszą opcję. Jednak z czasem nadchodzą też inne. Ja nadal uważam, że nie powinno się oceniać działań nie znając celu, do którego dążą.

Dla mnie wiara jest motorem, celem i sensem. Uważam, że Bogiem jest jak ze światłem. Nie ma takiego zjawiska jak ciemność, jest tylko brak Światła.

Offline

 

#5 2013-08-07 21:41:10

Cesarz

Zbanowany

Zarejestrowany: 2013-08-03
Posty: 35
Punktów :   

Re: Wiara, a jej brak.

Wybacz błąd, przy dosyć szybkim pisaniu nie wychwytuję ich wszystkich, mimo że się staram.
Nie wierzę w boga jako istotę mityczną która mając świadomość stworzyła wszystko ze swojej nieograniczonej dobroci.
Po kolei, nie traktuję natury jako istoty, natura jest określeniem tego co nas otacza a nie zostało dotknięte przez człowieka na tyle aby można było mówić o cywilizacji(wszelkie parki i inne zielone tereny to nadal natura).
Ludzkie ciało samo z siebie też nie jest istotą świadomą, nie chce być tak rozwinięte tylko musi, gdybyśmy się nie dostosowali,czekałaby nas zagłada.
1.Świadomość powstała w nas jako element ewolucji,mający nam zastąpić ostre pazury,czy pancerz. Niedźwiedzie mają pazury i futro, a ludzie mają umysł.
2.Nie ma żadnej roli, istniejemy bo istniejemy, w tym , że tu jesteśmy nie ma żadnej magii jakby wielu ludzi chciało, po prostu mieliśmy szczęście rozwinąć się w taki a nie inny sposób, równie dobrze mogliśmy być teraz na miejscu wilków,czy dzików.
Akapitów może nie ma ale starałem się nie stosować permanentnej ściany tekstu.

Kaziu twoja wiara twoja sprawa, ale o ile pamiętam w ostatnim spisie ludności , ponad 90% ludzi deklarowało się jako katolicy, więc gdzie to 1:1.
Szczerze mówiąc formując swoje spojrzenie na wiarę i bogów, niezbyt patrzyłem na to,że miałby pozwalać na to, że dobrym ludziom dzieje się zło. Jeżeli już to jak pisałem wcześniej, jak to możliwe, że coś stworzone z istoty nieskończenie dobrej, może być tak nieskończenie złe.
Napisałeś, że nasuwają się dwie opcje albo boga nie ma,albo jest zły i stwierdziłeś , że odrzuca się najgorszą opcję , więc która jest najgorsza , że go nie ma czy to ,że tak naprawdę czerpie sadystyczną przyjemność z dręczenia istot które stworzył? To by nawet wyjaśniało mój zarzut odnośnie tego dlaczego człowiek może być tak zły.
Twierdzisz, że wiara jest dla ciebie motorem i sensem, to znaczy,że wstajesz z łóżka nie dlatego,że chcesz tylko dla boga? Idziesz do szkoły nie po to żeby zdobyć wykształcenie tylko dlatego ,że bóg tak chce? Idziesz spać nie dlatego ,że jesteś zmęczony tylko dlatego,że to własnie jest wola boga? A światło pojawia się tam gdzie jest mrok, nie odwrotnie.

Ostatnio edytowany przez Cesarz (2013-08-07 21:54:20)

Offline

 

#6 2013-08-07 22:27:07

 blackys

Pełnoprawny

Zarejestrowany: 2013-08-07
Posty: 22
Punktów :   

Re: Wiara, a jej brak.

Dziękuję za sformatowanie tekstu. Od razu lepiej się czyta. A wytykanie błędów ma na celu pomoc, ja też liczę na poprawianie. (tak, tak - umysł ścisły )

Cesarz napisał:

1.Świadomość powstała w nas jako element ewolucji,mający nam zastąpić ostre pazury,czy pancerz. Niedźwiedzie mają pazury i futro, a ludzie mają umysł.

Wspominasz o ewolucji. Zawsze mnie to ciekawiło. Z punktu widzenia ewolucji pojedynczy osobnik jest bezwartościowy. Ma przeżyć swoje życie i przekazać je dalej, wzbogacone o nowe doświadczenia. Kolejne pokolenia powinny żyć dłużej, ale również umierają, a ewolucja trwa dalej. To wygląda, jakby trwała w nas, a jednocześnie poza nami. Jakbyśmy byli częścią wielkiego planu (o którym przecież mówi religia) zwłaszcza, że jak słusznie zauważyłeś, świadomość jest narzędziem, tak jak i ciało, pazury oraz futra. Nie wiem jak Ty - ja czuję się pionkiem w dosyć zawiłej i pokręconej grze.

Cesarz napisał:

2.Nie ma żadnej roli, istniejemy bo istniejemy, w tym , że tu jesteśmy nie ma żadnej magii jakby wielu ludzi chciało, po prostu mieliśmy szczęście rozwinąć się w taki a nie inny sposób, równie dobrze mogliśmy być teraz na miejscu wilków,czy dzików.

Nie do końca tu się zgodzę, co pewnie widać w ostatnim akapicie. Niemniej jednak w jednym przyznam rację - nie wydaje mi się, by nasza egzystencja była ważniejsza od tej wilków, czy dzików.

Kazio Mniejszy napisał:

Wiem, że na świecie dzieje się wiele złych rzeczy i to najczęściej dobrym ludziom, a jaki Bóg by na to pozwolił? Na początku nasuwają się dwie opcje, albo Boga nie ma, albo jest on zwyrodniałym okrutnikiem. Może stąd u niektórych ateizm? Człowiek automatycznie odrzuca najgorszą opcję. Jednak z czasem nadchodzą też inne. Ja nadal uważam, że nie powinno się oceniać działań nie znając celu, do którego dążą.

To jest naturalne, że jeśli żelazko poparzy rękę, to człowiek sobie zapamięta, że żelazko jest be i jak można w ogóle je trzymać w domach. Przychodzi niestety taki dzień w życiu, kiedy trzeba coś wyprasować i wtedy okazuje się, że żelazko nie jest wcale takie złe.
Człowiek rodzi się z potrzebą wiary. Niektórzy odnajdują ukojenie w kościele, inni w nauce, jeszcze inni w kontaktach z ludźmi.


Nicyzm.

Offline

 

#7 2013-08-07 23:50:34

Cesarz

Zbanowany

Zarejestrowany: 2013-08-03
Posty: 35
Punktów :   

Re: Wiara, a jej brak.

Zabawna sprawa, w temacie o ewolucji doszliśmy do religii ,w temacie o religii wracamy do ewolucji. Zostawię was samych przedstawiajcie swoje argumenty i twierdzenia , ja swoje przedstawiłem nie pasuje mi żadna z obecnych religii ani pod względem zorganizowania i tego żałosnego cyrku jakie one wywołują od zawsze, ani pod względem ideologicznym który jest naiwny.

Offline

 

#8 2013-08-08 00:12:08

 Kazio Mniejszy

Pełnoprawny

Zarejestrowany: 2013-08-05
Posty: 8
Punktów :   

Re: Wiara, a jej brak.

Cesarzu
Dlatego pisałem, że wynika z moich obserwacji, a sondaży/spisów nie kojarzę i nie opieram się o żadne. Jednak wiadomo chyba jak wygląda przepaść między deklaracjami, a rzeczywistością, wydaje mi się, że przynajmniej połowa z tych 90% określiła się jako tzw "wierzący-niepraktykujący".

Zgadza się, a po chwili dodałeś, że nie chcesz słuchać o wolnej woli, więc chciałem to pokazać od nieco innej strony.

Oczywiście gorszą opcją jest ta zakładająca, że nasz los jest w ręka dręczyciela. Wracasz to tego, jak człowiek jest zły ponownie, ale człowiek jest też dobry. Czy gdyby większość była zła świat by się nadal kręcił? Nasz świat nie jest czarno-biały. Poza tym stworzony na podobieństwo nie znaczy kopiuj-wklej, tym elementem upodabniającym nas jest właśnie wybicie się ponad zwierzęcość, instynkt.

Traktuje życie jako rzuconą mi rękawice, wyzwanie. A poza tym, mówi się, że Bóg prosi, a diabeł każe.

Niezbyt rozumiem, twierdzisz, że to mrok, zło jest naturalne? To ciemność wycofuje się przed światłem, dopóki Słońce świeci ciemność go nie pochłonie.

Blackys
O tym piszę, kotlety się przypalą to wina Boga, a nie naszych umiejętności kulinarnych. Jednak zadeklaruje się jako wierzący, bo boje się piekła. Stąd hordy wierzących-praktykujących (nie piszę teraz o tych, których Kościół zawiódł w jakiś sposób).

Tak, to jest coś z czym się rodzimy, tu się zgadzam w 100%.

Jednak nigdy nie zgodzę się z tym, że wiara jest kwestią inteligencji, to zupełnie osobna dla mnie kategoria.

Offline

 

#9 2013-08-08 00:35:58

Pesgenu

Administrator

Zarejestrowany: 2013-05-17
Posty: 33
Punktów :   

Re: Wiara, a jej brak.

Cesarz napisał:

Zabawna sprawa, w temacie o ewolucji doszliśmy do religii ,w temacie o religii wracamy do ewolucji. Zostawię was samych przedstawiajcie swoje argumenty i twierdzenia , ja swoje przedstawiłem nie pasuje mi żadna z obecnych religii ani pod względem zorganizowania i tego żałosnego cyrku jakie one wywołują od zawsze, ani pod względem ideologicznym który jest naiwny.

Określanie czyiś tak ważnych poglądów, które zazwyczaj są stylem życia jako "żałosne" jest bardzo niegrzeczne i nietaktowne.

Nie rozumiem tego dlaczego ateiści z taką zaciekłością zwalczają wiarę. Wiara czyni cuda. Miliony ludzi sa codziennie uzdrawiane zarówno na umyśle jak i na ciele. Miliony ludzi ma nadzieję na lepsze jutro. Miliony ludzi zostaje pocieszonych po śmierci bliskich. Milony ludzi dostanie obiad, bo parafia się nimi opiekuje. Miliony małych Murzyniątek dożyje jutra, bo Caritas się nimi opiekuje. Miliony babć i dziadków uśmiechnie się, kiedy odwiedzi ich ksiądz i zapyta się ich o zdrowie. Miliony młodych ludzi zrozumie zawiłości wiary, bo porozmawiają na kawie z księdzem po plebani.

Naprawdę. Nie rozumiem tej nienawiści. Coś co rodzi tyle Miłości - która jest najważniejszym podmiotem jaki istnieje... jest zwalczane.
Po prostu nie rozumiem.

Oczywiście, Kościół nie jest nieskazitelny - ale dlatego, że prowadzą go tylko ludzie.
"Niech pierwszy rzuci kamieniem, ten który jest bez grzechu"

Można nie wierzyć, można ignorować... Ale dlaczego zwalczać? Dlaczego odbierać ludziom tyle radości?


http://puu.sh/3XBt2.jpg

Offline

 

#10 2013-08-08 16:08:55

 blackys

Pełnoprawny

Zarejestrowany: 2013-08-07
Posty: 22
Punktów :   

Re: Wiara, a jej brak.

Pesgenu napisał:

Nie rozumiem tego dlaczego ateiści z taką zaciekłością zwalczają wiarę.

Może przypomnę pewien incydent zwany "Świętą Inkwizycją". Tak, wiem, to było dawno temu.

Dziś księża nie boją się używać ostrych słów wobec osób, którzy wychowani zostali w innej wierze lub sami wybrali swoją drogę. Sam widziałem, jak ksiądz zwyzywał od najgorszych mojego kolegę, który przyniósł kartkę wypisującą go z religii.

Takich przypadków nie jest mało, tak jak i przypadków odwetów ze strony ateistów. To zwalczanie trwa już od dobrych wieków. "Bóg umarł. Bóg nie żyje. To myśmy go zabili", jak mawiał Nietzsche.


Nicyzm.

Offline

 

#11 2013-08-08 17:37:12

Pesgenu

Administrator

Zarejestrowany: 2013-05-17
Posty: 33
Punktów :   

Re: Wiara, a jej brak.

blackys napisał:

Może przypomnę pewien incydent zwany "Świętą Inkwizycją". Tak, wiem, to było dawno temu.

Argh. Mit o krwawej inkwizycji doprowadza mnie do wrzenia, w równym stopniu co historia o polskiej kawalerii szarżujących z szablami na niemieckie czołgi.
Polecam książkę "System inkwizycyjny w średniowiecznej Europie" Pawła Krasa.
W ciągu 600 lat działalności Inkwizycja skazała nie więcej niż 5 tys. ludzi na śmierć. Podejrzewam, że w ciągu roku ginie więcej, w skutek aborcji i eutanazji. Przy czym osoby skazywane na śmierć, były oddawane do egzekucji do służb państwowych.
Zazwyczaj kary polegały na noszeniu worów pokutnych, odmawianiu modlitw i chodzeniu na pielgrzymki.

Zresztą i tak ten argument jest całkowicie chybiony - na tej samej zasadzie, że to Katolicyzm zrodził Inkwizycję, można powiedzieć, że ateizm zrodził najbardziej zbrodniczą ideologię na świecie - Komunizm.
Nawet 2 wojna światowa, żadna zaraza, ani żaden kataklizm nie stworzył tyle ofiar co Komunizm na całym świecie.
Ale jednak nikt nie wstanie i nie powie "Hej! To wina ateistów! To chorzy mordercy!"
Bo my rozumiemy, że po prostu za często źli ludzie znajdują się w złym czasie i miejscu.


http://puu.sh/3XBt2.jpg

Offline

 

#12 2013-08-09 12:36:23

 blackys

Pełnoprawny

Zarejestrowany: 2013-08-07
Posty: 22
Punktów :   

Re: Wiara, a jej brak.

Pesgenu napisał:

Zresztą i tak ten argument jest całkowicie chybiony - na tej samej zasadzie, że to Katolicyzm zrodził Inkwizycję, można powiedzieć, że ateizm zrodził najbardziej zbrodniczą ideologię na świecie - Komunizm.
Nawet 2 wojna światowa, żadna zaraza, ani żaden kataklizm nie stworzył tyle ofiar co Komunizm na całym świecie.
Ale jednak nikt nie wstanie i nie powie "Hej! To wina ateistów! To chorzy mordercy!"
Bo my rozumiemy, że po prostu za często źli ludzie znajdują się w złym czasie i miejscu.

Cóż, moim zdaniem nie do końca chybiony. Inkwizycja powstała z rozkazu władz Kościoła, aby wyplewić wszelkie odstępstwa od wiary chrześcijańskiej. Nie znam cyferek, ale możliwe, że przypadków egzekucji faktycznie tyle było, niemniej jednak to nie tylko palenie na stosie wchodziło w zakres obowiązków inkwizytorów. Były też wyrywania paznokci, palców, podtapianie, przetrzymywanie czasem przez kilkadziesiąt nawet lat. Nie chciałem używać tego jako głównego argumentu, bo tak jak mówiłem. To były inne czasy, więc nie możemy tego oceniać naszą miarą, ale chciałem zwrócić uwagę, że Kościół też nie może pierwszy rzucić kamieniem.

Komunizm był zbrodnią bardziej przeciw ludzkości, niż samej wierze. Jak sprawić, by ludzie wierzyli, że wszyscy są równi, skoro już wierzą, że nad nimi jest Bóg? Stąd próba zlikwidowania wszelkiej religii (ale to tylko jedno ze zbrodni komunistycznych). A komunizm sam w sobie ma piękne idee, tylko trafił do "złych ludzi w złym czasie i miejscu".

Pesgenu napisał:

"Hej! To wina ateistów! To chorzy mordercy!"

Bo ateizm to nie jest religia sama w sobie. Dzieli się na różne filozofie, tak jak i religia ma swoje odłamy. Zauważ, że "Hej! To wina marksistów!" już nie brzmi tak bezpodstawnie.


Nicyzm.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.gamershell.pun.pl www.fightingdreamers.pun.pl www.szefowe.pun.pl www.wweimpact.pun.pl www.slipknott.pun.pl